Przejdź do głównej zawartości

koszyczki

Jak już kiedyś wspominałam, mam takie prace które czekają cały czas na pomalowanie :)
Dziś chciałam pokazać właśnie takie koszyczki, które wykonałam już jakiś czas temu, zaczynając swoją przygodę z papierową wikliną. Jako pierwszy powstał okrągły kosz z rączką. Przyznam, że ta rączka nie jest idealna ale myślę, że jak na pierwszy raz to i ta nie jest tak źle :). Ten koszyczek prostokątny wykonałam na podstawie z kartonu.

Pewnie jak się te moje prace doczekają pomalowanie to nabiorą swojego uroku. Jednak mimo, że są takie surowe to i tak sprawdzają się jako pojemniki na szpargały :)



a tak prezentują się razem :)


Komentarze

  1. Bardzo ładne i wcale nie widać, że to był pierwszy raz :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie niedawno w internecie spotkałam się z tą formą rękodzieła i jestem zafascynowana! ale nie wiem czy starczy mi cierpliwości żeby samej cos w tym stylu spróbować zrobić :) Twoje koszyczki są piękne i pierwszy raz? to co będzie za drugim? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wbrew pozorom jest to prosta sprawa tylko czasochłonna jak dla mnie :) ale jak już się zacznie wyplatać to nie można się doczekać końcowego efektu :) szczerze namawiam do spróbowania swoich sił na pewno się uda :)

      Usuń
  3. Bardzo fajnie wyglądają i wcale nie widać, że są pierwsze ;) Kiedy ja próbowałam swoich prób w wyklinie papierowej wylądowały odrazu w śmietniku ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że jesteś wszechstronnie uzdolniona i można tu u Ciebie znaleźć prace w różnych dziedzinach .
    Gratuluję umiejętności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) to prawda próbuję różnych technik rękodzieła, a że jestem samoukiem to czasem dłużej mi schodzi wykonanie niektórych praca, ale nie zraża mnie to bo jak to mówią trening czyni mistrza :) pozdrawiam i dziękuję za dołączenie do grona moich obserwatorów :)

      Usuń
  5. Masz smykałkę do takich koszyczków, wcale nie wyglądają na debiut! Ponieważ ja ostatnio bardzo lubię białe dodatki, uważam że białe wyglądają idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w planach mam kolejne i też chcę aby były białe ale zobaczymy jak to wyjdzie :) właśnie sobie uświadomiłam, że chyba też lubię białe dodatki :)

      Usuń
  6. Malować?? Tylko polakierować! Gazety naturalne mają swój urok który uwielbiam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mini bieżnik na szydełku - schemat

Witam wszystkich, którzy do mnie zaglądają :)  Mam już 7 obserwatorów i się z tego powodu bardzo cieszę, ponieważ muszę przyznać, że zakładając tego bloga miałam obawy czy moje prace będą się komuś podobały :) Dziś chciałam pochwalić się moim małym bieżnikiem. Na zdjęciu może dobrze nie widać ale jest koloru ecri. Schemat znalazłam w czasopiśmie Sabrina Robótki z 2005roku. Moje wymiary to 16x42cm. Są inne niż w schemacie, ponieważ użyłam innej nici, oraz innego szydełka :) A tu proszę schemacik :)

... Bo zawsze jest pora by dokonczyć niedokończone...

Witam. Przyszła pora na wiosenne porządki w szafie i proszę :) Okazało się, że są projekty zaczęte i niedokończone z różnych powodów, ale zaznaczam, nie żeby z braku włóczki. I tak powstały, a w zasadzie zostały dokończone: słonik, owieczka i ośmiorniczka. Wy też tak macie że zaczynacie i... no właśnie odkładać je kosztem czegoś innego? Ja jak widać tak mam. I tak się prezentują już dokończone :) Pamiętajcie, żeby być też na bieżąco z... Moim światem piękna ;) Linki do moich stron, które zachęcam do polubień Faberlic Oriflame

... kocyk dla maluszka ...

Witam. Dziś chcę się Wam pochwalić moim już skończonym kocykiem dla maluszka, o którym już wspominałam oraz myślałam od dawna i w końcu jest - udało się :) I w tym miejscu się pewnie powtórzę, ale pierwszym pytaniem było jakie sobie zadałam już po wybraniu tego wzoru było jaki kolory wybrać i postawiłam na mięte. A wiadomo, że biały i szary zawsze się ze wszystkim zgra wiec takie połączenie kolorów. Kocyk jest dla chłopca. Jako przyszła mama jestem z niego mega zadowolona więc i mam nadzieję, że synek również się ucieszy :). Jak już kolory były wybrane to było kombinowanie w jakiej kolejności je ułożyć, potem jak szerokie robić pasy. Ale ostatecznie poszłam w klasykę i każdy kolor szedł po kolei i o takiej samej grubości. Żeby nie było też tak łatwo, to nie wiedziałam jaki wymiar zrobić więc było też metoda prób i błędów podczas robienia pierwszego łańcuszka oczek. Nie obyło się również bez prucia i przejścia na wiesze szydełko. Choć przyznam, że mogłam wziąć jeszcze więks...