Witam.
U mnie zimno, mroźno i śnieżno za oknem a u Was?
Dziś chciałam się pochwalić moimi koszyczkami, które uplotłam z myślą, że będą stały na półce w łazience. Jednak do łazienki nie trafiły ... :) Stwierdziłam jednak, że w pokoju na komodzie będą się lepiej prezentowały i tak zostało. Teraz ozdabiają sypialnię, a przy okazji gromadzą w sobie małe przedmioty. Może kiedyś do łazienki też takie powstaną :)
Aby nie było widać żadnych niedociągnięć, ponieważ moje prostokątne koszyczki jeszcze nie są idealne tak jak bym chciała, wypełnione są fioletowymi woreczkami uszytymi specjalnie do nich :)
I jak wam się podobają? oceńcie sami :)
Gratuluję, bo ja prostokątów unikam jak ognia, wolę pleść na okrągło:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne! Moje próby wyplatania koszyków z papierowej wikliny zakończyły się porażką, więc tym bardziej doceniam Twoje koszyki. Muszę Ci przyznać, że wyglądają bardzo profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńJakie ładniutkie :)
OdpowiedzUsuńSuper koszyczki :)
OdpowiedzUsuńNo i super się prezentują :)
OdpowiedzUsuń